Forum POSŁAŃCY ŚMIERCI Strona Główna POSŁAŃCY ŚMIERCI
FORUM GILDII - DoH
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Karczma
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POSŁAŃCY ŚMIERCI Strona Główna -> Karczma
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bezimienny
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Sącz (jak Hanaburo)

PostWysłany: Czw 16:37, 06 Mar 2008    Temat postu:

* Poszedł za przyjacielem. Zamknął karczmę i wywiesił na drzwiach kartkę :
"KARCZMA CHWILOWO ZAMKNIĘTA" Po drodze zagadnął towarzysza.* Brama Agonii musiała mieć powód, by się zamknąć. Podobno kiedyś wybudowano tam mroczną świątynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanaburo
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sącz

PostWysłany: Czw 16:57, 06 Mar 2008    Temat postu:

Była to Świątynia Żmijoszponów. Te straszliwe potwory potrafiły hipnotyzować nawet bez wzrokowego kontaktu.Lecz oni o tym nie wiedzieli.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hanaburo dnia Czw 17:00, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanaburo
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sącz

PostWysłany: Czw 19:54, 06 Mar 2008    Temat postu:

*Lekko ranni wrócili z Lasu Agonii. Bezimienny trzymał coś w dłoni. Było zawinięte pięknym jedwabnym materiałem. Położyli to na stole, do którego usiedli.*

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hanaburo dnia Czw 19:55, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delayla
Bywalec



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Silesian Chorzów .

PostWysłany: Czw 19:58, 06 Mar 2008    Temat postu:

*Drzwi delikatnie się otworzyły. Do karczmy weszła młoda dziewczyna, nieco zdyszana, siadając w jednym ze stolików*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanaburo
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sącz

PostWysłany: Czw 20:01, 06 Mar 2008    Temat postu:

*Witaj Pani! Przysiądziesz się?*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bezimienny
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Sącz (jak Hanaburo)

PostWysłany: Czw 20:02, 06 Mar 2008    Temat postu:

* Paladyn zostawił Nekromantę przy stole i poszedł wraz z zawiniątkiem w stronę ciemnego kąta karczmy. Jednym zamaszystym ruchem włożył przedmiot do metalowego sejfu o czterech warstwach. Obrócił się i spojrzał, jak jego przyjaciel rozmawia z Delaylą. Przysiadł się do nich ze sztucznym uśmiechem na twarzy i zdjął hełm ze złotymi skrzydłami po bokach niespokojnie patrząc na sejf.*

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia Czw 20:03, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delayla
Bywalec



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Silesian Chorzów .

PostWysłany: Czw 20:02, 06 Mar 2008    Temat postu:

Dziękuję, chętnie *odparła krocząc w stronę przyjaciela*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hanaburo
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sącz

PostWysłany: Czw 20:08, 06 Mar 2008    Temat postu:

Może opowiesz naszej Przyjaciółce co się dziś wydarzyło...ja mam chrypkę i nie mogę...*kopnął lekko towarzysza pod stołem*...ja muszę na chwilę przeprosić... *podszedł do sejfu, ocenił go wzrokiem i wyszedł z ciągając przy okazji drzwi kartkę z napisem "KARCZMA CHWILOWO ZAMKNIĘTA"*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bezimienny
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Sącz (jak Hanaburo)

PostWysłany: Czw 20:10, 06 Mar 2008    Temat postu:

* Nadal podenerwowany, podszedł do lady, wziął dwie butelki wina dla kolegi i towarzyszki, a sobie wziął mocną, zimną wódkę. Przechodząc koło lady, znów spojrzał na dobrze zamknięty i ukryty sejf.* Może być wino, czy wolisz
coś innego?
* Spytał w połowie drogi.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bezimienny
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Sącz (jak Hanaburo)

PostWysłany: Czw 20:14, 06 Mar 2008    Temat postu:

* Opadł na krzesło , jeszcze bardziej podenerwowany.* No cóż... Jeśli nalegasz... Wybraliśmy się dziś, by sprawdzić, czemu wejście do Lasu Agonii jest zamknięte. Gdy zaszliśmy pod wielką marmurową bramę, co jest dość dziwne w lesie, zobaczyliśmy, że na łuku wypalone są dziwne runy przedstawiające węże i inne takie...* kaszlną.* Hanaburo, kontynuuj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delayla
Bywalec



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Silesian Chorzów .

PostWysłany: Czw 20:15, 06 Mar 2008    Temat postu:

Wino w zupełności wystarczy *odparła przysłuchjąc się*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bezimienny
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Sącz (jak Hanaburo)

PostWysłany: Czw 20:32, 06 Mar 2008    Temat postu:

* Widząc, że przyjaciel nie ma zamiaru kontynuować, ciągnął dalej.* No więc... Przeszliśmy przez bramę i zobaczyliśmy, że droga przed nami sama się kształtuje. Marmurowe płytki latały w powietrzu, tworząc dalszy ciąg drogi. Kiedyś słyszałem, że coś takiego nazywa się Księżycową Milą. Ale mniejsza o to. W końcu doszliśmy do ruin świątyni, która, jak droga, zaczęła
się odbudowywać. Wszystkie porosty, które zwisały z kolumnad znikały, a zastępowały je piękne odłamki białego marmuru, "zlepiające się " w całość.
Szkoda że tego nie widziałaś. Pośrodku znajdował się biały posąg z pół człowiekiem, pół wężem, trzymający wielki miecz. Podeszliśmy do niego i nagle, na ziemi pojawiły się kręgi czerwonych runów. Wyskoczyły z nich stworzenia podobne do posągu, ale nie identyczne. Nasz Nekromanta
* wskazał na Hanaburo* przywołał parę stworów i wraz z nimi zaczęliśmy walczyć. Ależ to była walka! Te stwory były piekielnie zwinne. Uskakiwały, robiły piruety( uniki), pluły zielonym kwasem. Gdy je pokonaliśmy, posąg upuścił miecz, który nabrał kolorów. Podniosłem go. Mimo, że był wielki, był lekki jak piórko. Wykonany ze srebra, głowica rozszerzała się na koncu,jelec(koniec rękojeści) wykuty miał na kształt krzyża, który otaczał krąg, czy coś podobnego. Klinga była szeroka, po środku biegła szeroka szpara, ukazująca jasno niebieski metal. * przerwał na chwilę. W gardle mu zaschło.*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delayla
Bywalec



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Silesian Chorzów .

PostWysłany: Czw 20:36, 06 Mar 2008    Temat postu:

*dziewczyna przysłuchiwała się w milczeniu* Kolejna fascynująca przygoda, której wam zazdroszczę.. *odparła uśmiechając się*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bezimienny
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Sącz (jak Hanaburo)

PostWysłany: Czw 20:49, 06 Mar 2008    Temat postu:

* Gdy zaczerpnął trunku, podjął przerwaną opowieść.* No i poszliśmy dalej.
Znaleźliśmy szeroki otwór i włożyliśmy do niego miecz. Nad otworem pojawiła się przejrzysta kula. Hanaburo wziął ją do ręki i wstrząsnął nim dreszcz. Gdy drgawki ustały, znów pojawiły się bestie, tym razem w zbrojach. Popatrzyły się na nas i poczułem w sercu pustkę. Nagle zachciałem wyjąć miecz z otworu i ściąć mu głowę. Z trudem powstrzymaliśmy się. My, bo Hanaburo też sięgał po miecz. Ale ja byłem szybszy. Wyciągnąłem ostrze i rzuciłem nim w stronę najbliższego gada. Ten, gdy miecz go dotknął, rozpłynął się. Skoczyłem szybko, i chwyciłem za rękojeść. Ściąłem głowę drugiemu. Hanaburo zabił trzeciego. Gdy spojrzał na inskrypcje, powiedział ,
że chyba wie, co tam pisze. Napis głosił : Plugawcy, którzy łaknął Kuli Silthirimu, zginą, z własnej ręki, lub ręki przyjaciela. Na posągu przeczytał: Miecz Archanioła otwiera drogę. Bacz, byś otwarł właściwą.
A na bramie odczytał: Świątynia Starożytnych Żmijoszponów. A! Właśnie. Zapomniałem powiedzieć, co się stało z mieczem i kulą. Miecz tak jakby wchłonąłem. Ale nawet nie chciałem. Po prostu wniknął we mnie i zostawił na przegubie znamię. Teraz mogę go przyzywać.
* Wstał i w jego ręce w błękitnych płomieniach zmaterializował się ogromny miecz. * A kulę trzymamy w sejfie, pod osłoną najlepszych czarów. Trzeba znać hasło, by otworzyć drzwiczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bezimienny
Mistrz



Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stary Sącz (jak Hanaburo)

PostWysłany: Czw 20:51, 06 Mar 2008    Temat postu:

* Uśmiechnął się.* No cóż. Każdy ma jakieś hobby. Niektórzy zbierają miecze, a my starożytne artefakty.* zachichotał i zakrztusił się wódką.*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POSŁAŃCY ŚMIERCI Strona Główna -> Karczma Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin